Niedzielny spacer


   Wczoraj  wybrałam się na spacer z moim najlepszym przyjacielem. Mówię tutaj oczywiście o moim kochanym psiaku Samsu :)Nie wiedziałam, do końca gdzie się wybierzemy, ale jedno było pewne. Spacer miał być długi. Ponieważ chciałam malucha wymęczyć. Posprzątałam po drugim śniadaniu, zabrałam kanapki, przekąski oraz butelki z wodą i ruszyliśmy w drogę. Najpierw poszliśmy na nasze górki, żeby Samsu trochę mógł się trochę wybiegać, a następnie udaliśmy się nad rzekę. Dzisiaj mieliśmy dosyć ładną słoneczną pogodę. Gdyby nie dosyć chłodny wiatr byłoby idealnie. O dziwo nad rzeką nie było, aż tak wielu piechurów. Im bardziej się oddalaliśmy od naszego wejścia, tym więcej pojawiało się rowerzystów.
   Lecz nie ma co się dziwić, ponieważ Koreańczycy są bardzo aktywni. Lubią wspinaczki, spacery, wyprawy rowerowe. Dlatego zazwyczaj w weekendy na szlakach górskich i nad rzekami jest bardzo dużo ludzi. Spotkaliśmy też kilka małych psiaków, niektóre na widok Samsu zaczynały szczekać, a inne chciały się bawić. Czasami też ktoś do nas zagadał. 
   Chyba oboje możemy stwierdzić, że dzisiejszy spacer był bardzo udany. Przeszliśmy 15 km. Samsu dosłownie padł ze zmęczenia, ale taki był plan.
Po powrocie do domu sprawdziłam mapę i okazało się, że ta droga prowadzi nad jezioro. Jest to jeszcze spory kawałek do przejścia od miejsca, w którym zawróciliśmy. Plan na następną pieszą wyprawę już mamy  :)

              
     Tam w dali kilka kilometrów dalej jest nasz dom.    




Szczęśliwy łobuz <3


Udanego tygodnia ! 


Komentarze

  1. Super z takim przyjacielem spacery są relaksujące coś wiem o tym oj.Buziaczki 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wysyłanie paczek do Korei Południowej.

Obcokrajowiec i praca w kawiarni? Czy to możliwe ?

Królicza sprawa !